Oto jakie obrazy powstały „same” z setek plam i chlapnięć farby na sztalugach i paletach pracowni przez całe lata. Wystarczy je tylko wyłapać i mamy inspirujące malarskie kompozycje!
Taki „pejzaż” powstał samoczynnie ze śladów i plam farby na jednej z desek do rysowania, do której przyczepiamy papiery na sztaludze. Potrzeba było kilku lat i przypadkowych chlapnięć i zacieków farby. Inspirujące, prawda?
Dziś w pracowni rozpocząłem pracę nad portretem olejnym pani Celiny. Pierwsze dwie godziny malowania na żywo z modelki na szarej podmalówce tła. Etap drugi – korekty i kładzenie koloru za tydzień. Pozdrawiam i zapraszam chętnych do portretów na żywo! Tomek Wełna.
Zajęcia z rysunkiem i malarstwem modelki cieszą się jak zawsze wielkim powodzeniem. Wdzięczna poza inspiruje do twórczego działania. Za tydzień kontynuacja tej samej pozy. Zapraszam!